Jedna z najpopularniejszych figur akrobacji lotniczej to tak zwana beczka. Polega na obrocie statku powietrznego dookoła osi podłużnej, która biegnie wzdłuż kadłuba. Figurę tę dzielimy na dwie jej odmiany: beczkę powolną, czyli sterowaną i beczkę szybką, czyli autorotacyjną.
Żeby wykonać beczką powolną (sterowaną, ang. „aileron roll”) należy przechylić drążek sterowy w stronę prawą lub stronę lewą, niezmiennie utrzymując jednocześnie obrany kierunek lotu. Jednakże nie są to wszystkie czynności, jakie muszą zostać wykonane przez pilota. Gdyby poprzestał on na zrobieniu wyłącznie takiego manewru, położenie samolotu płatem prostopadle do ziemi spowodowałoby, że siła nośna płatów nie zrównoważyłaby ciężaru maszyny. Dlatego konieczne jest, aby wytworzyć siłę nośną, co zostaje umożliwione poprzez zadarcie kadłuba w tym położeniu, ustawienie maszyny „nosem do góry”. W ten sposób samolot utrzyma obraną wysokość (nie przepadnie). Do wykonania wspomnianego manewru potrzeba niezwykłej precyzji. Ster kierunku funkcjonuje jako ster wysokości, zaś ster wysokości funkcjonuje jako ster kierunku. Beczka to figura niezwykle trudna i zaawansowana, ponieważ pilot musi także sterować lotkami, a w locie plecowym pamiętać o sile nośnej związanej z kątem natarcia większym niż w położeniu normalnym. Beczka powolna może być również akcentowana, co oznacza, że pilot zatrzymuje na moment, a więc akcentuje, obrót samolotu po każdym obrocie o dany kąt. Gdy beczkę akcentuje się co 90 stopni, figurę tę określa się mianem beczki na cztery tempa.
Beczka szybka (autorotacyjna, ang. „snap roll”) przypomina nieco początkowe fazy innej figury akrobacji lotniczej, korkociągu. Przeważnie jest to jednak tak zwany „poziomy korkociąg”. Różnica polega na większej prędkości początkowej uzyskiwanej podczas beczki. Ta ostatnia sprowadza się do mocnego i całkowitego wychylenia w odpowiednim kierunku rotacji steru wysokości i steru kierunku, nierzadko również lotki. Wychylenie steru wysokości ma na celu wejście w nadkrytyczny kąt natarcia. Obrót, czyli rotacja, opiera się na różnicy siły nośnej powstałej w konsekwencji niesymetrycznego zerwania strug na płacie. Figura rozpoczyna się od wznoszenia się maszyny, kończy zaś jej opadaniem. Występują tu znacznie większe przeciążenia niż w beczce powolnej. Z powodu przeciążenia i sterowania do wykonania figury używa się tu najczęściej samolotu akrobacyjnego bądź szybowca akrobacyjnego.
Pierwsza w Polsce beczka została wykonana przez pilota Andrzeja Abłamowicza 18 czerwca 1952 roku. Sterował wtedy szybowcem Jastrząb podczas lotu holowego czy też wleczonego za samolotem. Miało to miejsce na lotnisku w Aleksandrowicach (dziś Aeroklub Bielsko-Bialski).
Jako ciekawostkę warto wspomnieć, iż powszechna jest opinia, według której nie da się wykonać beczki w samolocie pasażerskim. Tej teorii zaprzeczył pilot Alvin „Tex” Johnston, blisko sześćdziesiąt lat temu zrobiwszy dwie beczki w Boeingu 707. Legenda Johnstona głosi, że, mimo iż wiele ryzykował, pilot nawet nie stracił pracy.